Hobby jest oderwaniem od rzeczywistości, pozwala zająć umysł, jest pasją. Może być aktywną formą spędzania czasu (jazda konna, żeglarstwo, malarstwo). Przyjmuje też formę kolekcjonowania: płyt, widokówek, figurek, kwiatów. Właściwie wszystkiego, co do przechowywania się nadaje. W gronie tym znajdują się również monety kolekcjonerskie. Czym one różnią się od znanych nam monet, którymi płacimy za codzienne zakupy? Po pierwsze materiałem, który został użyty do ich produkcji. To monety wykonane z metali szlachetnych- złota lub srebra. Czasem w celu uatrakcyjnienia dodaje się też elementy innych materiałów takich jak bursztyn, cyrkonia, drewno czy szkło. Dodanie tych materiałów zwiększa atrakcyjność monety i jej cenę. Kolekcjonerzy najchętniej kupują monety, które nie weszły jeszcze do obiegu. Sposób w jaki są bite i pakowane to kolejna rzecz odróżniająca od zwykłej pięciozłotówki.
Metoda bicia to zazwyczaj stempel lustrzany. Złote monety kolekcjonerskie pakowane są w specjalnym etui a srebrne w blistrach. Ceny są zróżnicowane w zależności od kruszca z jakiego zostały wykonane i rangi monety. Nominał monety kolekcjonerskie nie pokrywa się z jej wartością rynkową. Oznacza to, że jeśli nawet nominał opiewa na kwotę dwóch złotych, to nie znaczy, że za te dwa złote dana monetę zakupimy. A w drugą stronę? Czy monety kolekcjonerskie o nominale dwuzłotowym pozwolą na zakup soku za dwa złote? W zależności od tego kto je emituje, mogą posiadać rangę prawną i być używane jako środek płatniczy lub nie. Warto zapamiętać, że wszystkie monety okolicznościowe bite przez Narodowy Bank Polski mają moc płatniczą ale ich cena na rynku kolekcjonerskim może być inna. Obieg pieniędzmi i rynek numizmatyczny działają niezależnie od siebie. Monety kolekcjonerskie zachwycają różnorodnością i dla kolekcjonerów są prawdziwymi perełkami. Hobby to do najtańszych nie należy. Trzeba na bieżąco śledzić rynek numizmatyczny w celu wyłapania cennych zdobyczy. Co jednak podkreślają kolekcjonerzy: obcowanie z tak pięknymi rzeczami daje wyciszenie.